czwartek, 28 stycznia 2016

Gang Siedmiu Wspaniałych /4



*Główna bohaterka*

Ehh.... I co tu robić. Nie zostało mi wiele czasu a jeszcze nikogo nie mam. Pobiegłam szybko na przerwie do pokoju przewodniczącego - Może on da mi jakieś wskazówki -pomyślałam. Najchętniej to bym tam wbiegła bez pukania ale nie chcę robić sobie więcej problemów. Zatrzymałam się przed drzwiami i zapukałam. W nich stanął Namjoon i wpuścił mnie do środka
- Och... Witaj _____! - krzyknął Taehyung i wyszczerzył się.
- Tak, tak cześć. - odpowiedziałam - Słuchajcie...przyszłam tu by prosić was o więcej wskazówek bo te co otrzymałam od Jung'a to nawet wskazówkami nie można nazwać! - krzyknęłam wściekła na chłopaków.
- Serio? Jest aż tak źle? - zaśmiał się Nam.
- Pokaż nam te wskazówki. No w końcu to Hoseok. Po tym koniu wszystkiego można się spodziewać. - powiedział Tae i uśmiechnął się pod nosem. Wyciągnęłam telefon i pokazałam im wiadomość od Jung'a.
- Kurwa! Ten pojeb zawsze musi coś spierdzielić... - Nam miał coś jeszcze powiedzieć ale przerwał mu Taehyung
- Głupku! Sami nie jesteśmy! - ochrzanił go Tae i zdzielił w tył głowy.
- Przepraszam. - powiedział Namjoon.
- Dobra, dostaniesz te wskazówki jeśli... - urwał przewodniczący.
- Jeśli co? - zapytałam go czekając na odpowiedź.
- Jeśli pójdziesz ze mną na tą imprezę i przez cały czas będziesz nazywać mnie ,,oppa''. - dokończył. Moje oczy gwałtownie się rozszerzyły. Myślałam że się przesłyszałam. Wkurzyłam się na nich.
- Co?! I co jeszcze chcesz żebym zrobiła?! Może mam ci jeszcze służyć z obrożą na szyi i nazywać swoim panem? Co to to nie! A w ogóle to czemu ja was się słucham? Przecież po prostu mogę was olać i sobie żyć w spokoju! - wykrzyczałam im w twarz.
- Kusząca propozycja ale wykorzystam to kiedy indziej. Tak czy inaczej musisz to zrobić. Dobrze wiesz z kim umawia się twoja przyjaciółka. A to nie stało się przypadkowo i ty dobrze o tym wiesz. - powiedział Tae pewny siebie.
- A więc to po to to wszystko. Przecież mówiłam temu playboy'owi że jak ją skrzywdzi to pożałuje tego. Ale co chcecie tym osiągnąć? Do czego wam jestem potrzebna. - spytałam.
- Dla zabawy. A teraz masz tu wskazówki i idź szukaj tej dziewczyny. - powiedział poważnie Nam i podał mi kartkę z wskazówkami. Wyszłam z pokoju i natychmiast pobiegłam do SoJu, która już dzisiaj wróciła do szkoły.
- SoJu! - zawołałam.
- O, _____. O co chodzi? - spytała zaniepokojona dziewczyna. No pięknie a co jeśli jej to powiem o Jimin'ie a ona mi nie uwierzy albo co gorsza ten dupek coś jej zrobi np. zgwałci?!
- A nic po prostu cię szukałam. - skłamałam.


*Tym czasem w pokoju przewodniczącego*

- Ehhh... Ta dziewucha. - westchnął Nam i opadł na kanapę. Siedzieli tak w ciszy i rozkoszowali się cichymi dźwiękami muzyki dobiegającej z telefonu Taehyung'a.
- Teraz na pewno ją przyprowadzi już się nie wywinie. - odezwał się nagle Tae.
- Może jednak nie powinniśmy jej w to mieszać. Jej przyjaciółka nie będzie zadowolona jak się dowie. - powiedział Namjoon lekko wstając z kanapy.
- No ale mi się tak nudziiiii...- stęknął Taehyung podpierając się łokciami o biurko. Splótł swoje palce i umieścił je pod brodą - ...A ona jest interesująca zresztą nie tylko ja tak sądzę. - dokończył i uśmiechnął się pod nosem. Nagle do pokoju wszedł Jungkook.
- Ahh... Jestem wykończony. - jęknął i położył się na kanapie.
- Co się stało młody? - spytał Nam siadając na brzegu biurka.
- A weź nie pytaj... Jung i Park założyli się na w-f kto zmaca więcej dup. Przegrany musiał zrobić to co chciał wygrany. I oczywiście dziewczyny się skapnęły i rzuciły na nas a Jimin zgonił wszystko na mnie i musiałem spierdzielać przed nimi bo by mnie rozszarpały. - powiedział i położył rękę na czole zakrywając przy tym oczy. Nam i Tae wybuchli śmiechem.
- Hahahah a ty młody nie chciałbyś zmacać dupy? - spytał Namjoon dalej się śmiejąc i wycierając palcem niewidzialną łzę z oka.
- Nie ma takiej dupy w szkole którą bym chciał zmacać. - powiedział Jeon.
- Nie ładnie kłamać! - krzyknął Tae i wskoczył na brzuch Jungkooka i zaczął go łaskotać. Jeon zrzucił go z siebie a starszy upadł na podłogę dalej uśmiechając się do młodego.
- No nie bądź taki przecież wszystko wiemy! - Tae dalej uśmiechał się jak głupi.
- Co?! Co wiecie? - poderwał się Jungkook.
- Że lecisz na nią zresztą nie tylko ty. - powiedział Nam i poruszył kilka razy brwiami w górę i dół.
- Wcale że nie! - krzyknął Jeon i rzucił się z powrotem na łóżko odwracając się do przyjaciół plecami.
- Tak? To czemu czerwienisz się jak burak?  Hmmm? - dokuczali mu nadal Nam i Tae.
- Dajcie mi spokój! Jestem zmęczony! - krzyknął przez poduszkę Jeon. Przyjaciele jeszcze chwilę się śmiali po czym dołączył do nich Jin.
- Ey chłopaki Yoongi ma problemy! - krzyknął roztrzęsiony Jin.
- Co? - krzyknęli wszyscy razem i poderwali do góry jak poparzeni.
- Min jest w szpitalu! - odpowiedział Jin.
- Spokojnie powiedz co się stało. - powiedział Nam i poprowadził go na kanapę aby usiadł i się opanował.
- No bo... szliśmy sobie do sklepu ja, Hoseok, Jimin i Yoongi i... - jąkał się - ...i nagle podbiegło sześciu typów i... trzech nas przytrzymało a trzech... a trzech... - nie mógł dokończyć bo łzy zaczęły mu płynąć strumieniami. Tamci ze strachem w oczach słuchali i czekali aż dokończy. Jungkook usiadł bliżej niego i objął go ramieniem. Starszy podparł się łokciami o kolana a twarz ukrył w dłoniach i kontynuował - A tamci trzej zaczęli bić Yoongi'ego. Ja... Przepraszam... Tak bardzo was przepraszam ja nic nie mogłem zrobić, żaden z nas. Próbowaliśmy ale byli za silni nawet dla Park'a. - tym razem Jin nie wytrzymał i wtulił się w Jungkook'a. Wszyscy z niedowierzaniem wpatrywali się w Seokjin'a a Jeon również nie zniósł sytuacji i płakał razem z nim.
- A właśnie co z Jimin'em i Jung'iem? - spytał Taehyung, który jak dotąd siedział cicho.
- Pojechali do szpitala razem z Yoongi'm. Powiedzieli że jakby coś to albo mamy pojechać do nich albo będą nas informować. - wydukał przez ramię Jungkook'a Jin.
- Oczywiście że jedziemy do niego. Nam ty prowadzisz bo twój samochód, Jungkook wy idźcie razem z Jin'em już do samochodu a ja idę poinformować nauczycieli że nas nie będzie bo będą potem darli dupy. - zarządził Taehyung.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz