Cieszyliśmy się gdy widzieliśmy że z Sugą hyung'iem już lepiej. Potem przyjechała jego mama więc ulotniliśmy się aby mogli w spokoju pogadać no i też trochę się zasiedzieliśmy i pielęgniarka kazała nam już dać odpocząć poszkodowanemu. Teraz siedzieliśmy w samochodzie Nam'a kierując się ku naszemu ulubionemu baru. Nie był to bar, w którym piło się alkohol do upadłego a raczej miejsce gdzie można się spotkać paczką i coś zjeść. Lubiliśmy ten lokal. Atmosfera była w nim przyjazna. Nawet pracownicy traktowali wszystkich jak bliskich znajomych a nawet jak rodzinę. Zawsze jesteśmy tam mile widziani zwłaszcza że jesteśmy stałymi klientami. Gdy dotarliśmy na miejsce każdy się cieszył jak dzieci że coś zjemy. No w końcu tu chodzi o jedzenie! Weszliśmy odważnie do pomieszczenia i od razu niebiański zapach jedzenia pieścił nasze nozdrza. Rozsiedliśmy się przy naszym ulubionym stoliku i szukaliśmy dla siebie w menu potraw, na które teraz mamy ochotę. Jak zwykle kłóciłem się z Kook'iem, które jedzenie lepsze i jak zwykle każdy się z nas śmiał. Gdyby był z nami Suga zapewne powiedziałby ,,Everyone is so weird today" i zrobiłby tą swoją minę zdegustowania. Wraz ze skończeniem kłótni z Jeon'em podeszła do nas Mina - jedna z kelnerek.
- Cześć chłopaki! Co dzisiaj zamawiacie? - powiedziała i uśmiechnęła się. Zawsze Namjoon składa zamówienie więc i tym razem tak było.
- Emm... po wielu rozważaniach i kłótniach... - podkreślił ostatnie słowo i spojrzał na mnie i Jungkook'a wymownie - ...zdecydowaliśmy że weźmiemy to co zawsze. - kelnerka zaśmiała się na ten gest Kim'a i zapisała w notesiku nasze zamówienie. Po 15 minutach otrzymaliśmy nasze jedzenie. Wszyscy od razu zaczęliśmy pochłaniać nasz posiłek. Nagle telefon w mojej kieszeni za wibrował. Wyjąłem go a na wyświetlaczu widniał napis ,,Nowa wiadomość od: Nieznany numer" od razu odblokowałem go i stuknąłem w ten sam napis.
- Cześć chłopaki! Co dzisiaj zamawiacie? - powiedziała i uśmiechnęła się. Zawsze Namjoon składa zamówienie więc i tym razem tak było.
- Emm... po wielu rozważaniach i kłótniach... - podkreślił ostatnie słowo i spojrzał na mnie i Jungkook'a wymownie - ...zdecydowaliśmy że weźmiemy to co zawsze. - kelnerka zaśmiała się na ten gest Kim'a i zapisała w notesiku nasze zamówienie. Po 15 minutach otrzymaliśmy nasze jedzenie. Wszyscy od razu zaczęliśmy pochłaniać nasz posiłek. Nagle telefon w mojej kieszeni za wibrował. Wyjąłem go a na wyświetlaczu widniał napis ,,Nowa wiadomość od: Nieznany numer" od razu odblokowałem go i stuknąłem w ten sam napis.
,,Od: Nieznany numer
Cześć Taehyung. To ja _____. Znalazłam tą "dupe" dla Jin'a (KeShi), więc dajcie mi już spokój. A Park ma zerwać z SoJu!"
Ahhh ta dziewczyna. Westchnąłem i uśmiechnąłem się pod nosem.
- Tae co ci tak wesoło? - spytał Jimin a wszyscy od razu spojrzeli w moją stronę.
- Nie twój interes. Ty się zajmij swoją nową dziewczyną. A tak w ogóle to zaprosiłeś ją na imprezę? Bo _____ nie jest zbytnio zachwycona że z nią jesteś. - kontratakowałem go.
- Nie wiem jeszcze a poza tym to nie jej sprawa. Poza tym mam swój plan i muszę go zrealizować a ona tylko przeszkadza. - naburmuszył się Park. Kątem oka widziałem jak siedzący obok mnie Kookie zerkał do mojego telefonu z zaciekawieniem z kim piszę. Wygląda jak małe dziecko, które chce coś zobaczyć ale jest za niskie.
- On pisze z _____! - krzyknął nagle Jeon.
- No i co? Zazdrosny jesteś? - odparłem i uśmiechnąłem się zawadiacko. Jungkook zarumienił się. Hah tak to z niego taki bad boy a jak przyjdzie co do czego to czerwieni się jak te wszystkie laski gdy Park je komplementuje.
- Nie! - krzyknął i kontynuował jedzenie.
- Biedny Jungkookie się zakochał. - powiedział Hoseok i zrobił smutną aegyo minkę do niego. Wszyscy znów zaczęli się śmiać. Wykorzystałem sytuację i odpisałem dziewczynie przy okazji zapisując sobie jej numer.
,,Do: _____ ♥
Brawo! Świetnie się spisałaś. Ale wiesz że jesteś mi coś winna. ^^"
Brawo! Świetnie się spisałaś. Ale wiesz że jesteś mi coś winna. ^^"
Wysłałem a Kook znów spoglądał mi do telefonu.
- Jeon Jungkook! Do cholery ja nie patrze ci jak z kimś piszesz! Jak jesteś taki zazdrosny to umów się z nią cioto! - wiedziałem że znów będzie pomidorem więc specjalnie to powiedziałem.
- Nie jestem zazdrosny tylko ciekawy a to jest różnica. - burknął.
- Dobra młody nie oszukuj się. - parsknął Nam. - A! No tak, czyli Tae idzie na imprezę z _____. - przypomniało się Namjoon'owi.
- Co?! - krzyknęli wszyscy równocześnie z wielkim szokiem na twarzach.
- No tak wyszło no. Po prostu jest mi coś winna i tyle. - powiedziałem i uśmiechnąłem się eyesmile'm.
- Chłopaki ja wszystko wiem. Nie ukrywajcie tego. - odezwał się nagle Jin.
- Co wiesz? - spytałem.
- To że ukartowaliście to aby KeShi ze mną poszła na tą imprezę do Nam'a a w tym celu wykorzystaliście jeszcze jej przyjaciółkę i męczycie ją ciągle. - w tym momencie mi i Nam'owi opadła szczęka.
- Skąd to wiesz? - wydukał Namjoon.
- Od KeShi... a KeShi wie od _____. - odpowiedział.
- Nie jesteś na nas zły? Po prostu wiedzieliśmy jak bardzo ci się podoba więc chcieliśmy ci pomóc trochę bo jesteś nieśmiały. - powiedziałem i spuściłem głowę. Jin przez chwilę nie wiedział co ma odpowiedzieć.
- Nie, nie jestem zły. No może trochę ale i tak dzięki chłopaki. Tak trochę mi pomogliście. - uśmiechnął się.
- Wybaczcie ale się wtrącę. Czy w ogóle każdy znalazł se dupe na tę impre? - wtrącił się Hoseok.
- No ja, Jin i Jimin mamy. Nie wiem jak reszta. - powiedziałem.
- Nie martw się Jungkookie! Znajdę ci kogoś! Tobie Hoseok hyung też. - krzyknął Park i uśmiechnął się z eyesmile. Jeon posmutniał.
- Nie wiem czy idę na tę imprezę. - szepnął.
- Idziesz i koniec kropka! Z dziewczyną czy bez to nie ma znaczenia. - krzyknął Jin aby pocieszyć jakoś chłopaka.
- Pomyślę nad tym. - znów szepnął. Nagle do Jin'a ktoś zadzwonił.
- O! Wybaczcie na chwilę chłopaki. Żona dzwoni. - zażartował i odszedł na co odpowiedzieliśmy uśmiechem. W tym czasie kontynuowaliśmy jedzenie a Park ciągle flirtował wzrokiem z jakąś laską. Ja znów dostałem sms'a.
- Jeon Jungkook! Do cholery ja nie patrze ci jak z kimś piszesz! Jak jesteś taki zazdrosny to umów się z nią cioto! - wiedziałem że znów będzie pomidorem więc specjalnie to powiedziałem.
- Nie jestem zazdrosny tylko ciekawy a to jest różnica. - burknął.
- Dobra młody nie oszukuj się. - parsknął Nam. - A! No tak, czyli Tae idzie na imprezę z _____. - przypomniało się Namjoon'owi.
- Co?! - krzyknęli wszyscy równocześnie z wielkim szokiem na twarzach.
- No tak wyszło no. Po prostu jest mi coś winna i tyle. - powiedziałem i uśmiechnąłem się eyesmile'm.
- Chłopaki ja wszystko wiem. Nie ukrywajcie tego. - odezwał się nagle Jin.
- Co wiesz? - spytałem.
- To że ukartowaliście to aby KeShi ze mną poszła na tą imprezę do Nam'a a w tym celu wykorzystaliście jeszcze jej przyjaciółkę i męczycie ją ciągle. - w tym momencie mi i Nam'owi opadła szczęka.
- Skąd to wiesz? - wydukał Namjoon.
- Od KeShi... a KeShi wie od _____. - odpowiedział.
- Nie jesteś na nas zły? Po prostu wiedzieliśmy jak bardzo ci się podoba więc chcieliśmy ci pomóc trochę bo jesteś nieśmiały. - powiedziałem i spuściłem głowę. Jin przez chwilę nie wiedział co ma odpowiedzieć.
- Nie, nie jestem zły. No może trochę ale i tak dzięki chłopaki. Tak trochę mi pomogliście. - uśmiechnął się.
- Wybaczcie ale się wtrącę. Czy w ogóle każdy znalazł se dupe na tę impre? - wtrącił się Hoseok.
- No ja, Jin i Jimin mamy. Nie wiem jak reszta. - powiedziałem.
- Nie martw się Jungkookie! Znajdę ci kogoś! Tobie Hoseok hyung też. - krzyknął Park i uśmiechnął się z eyesmile. Jeon posmutniał.
- Nie wiem czy idę na tę imprezę. - szepnął.
- Idziesz i koniec kropka! Z dziewczyną czy bez to nie ma znaczenia. - krzyknął Jin aby pocieszyć jakoś chłopaka.
- Pomyślę nad tym. - znów szepnął. Nagle do Jin'a ktoś zadzwonił.
- O! Wybaczcie na chwilę chłopaki. Żona dzwoni. - zażartował i odszedł na co odpowiedzieliśmy uśmiechem. W tym czasie kontynuowaliśmy jedzenie a Park ciągle flirtował wzrokiem z jakąś laską. Ja znów dostałem sms'a.
,,Od: _____ ♥
Nigdy tego nie zrobię! Zapomnij i dajcie mi już spokój! I PARK MA ZERWAĆ Z SOJU!!!"
Aż sobie wyobraziłem jej minę gdy to do mnie pisała. Od razu jej odpisałem.
,,Do: _____ ♥
Masz być gotowa przyjadę po ciebie."
,,Do: _____ ♥
Masz być gotowa przyjadę po ciebie."
,,Od: _____ ♥
Nigdy."
Nigdy."
,,Do: _____ ♥
Park nie zerwie z SoJu a ja to wykorzystam.
Pamiętaj. ^^"
Teraz na pewno się zgodzi.
- Tae? - spytał nie śmiale Kook. - Co ona musi zrobić? - no szlak mnie trafił. Ten dzieciak znów zaglądał. Normalnie zero prywatności ale ja się za to zemszczę.
- Jesteś za młody by to wiedzieć. - dokuczałem mu.
- Hyung! Jestem w 2 liceum! Ona z resztą też! Nie jestem dzieckiem. - zbulwersował się.
- Dla nas zawsze będziesz. - powiedziałem i rozczochrałem mu włosy. On wkurzył się i poprawił je natychmiastowo używając telefonu jako lusterko. Do naszych uszu dobiegł głos Jin'a
- Ey! Chłopaki! - krzyknął - Jak już mówiłem "żona" dzwoniła i pytała się czy może dołączyć razem z SoJu i _____ bo wracają właśnie z zakupów i są niedaleko. - wszyscy się zgodziliśmy. Jin dał znać sms'em KeShi że mogą dołączyć. Po niecałych 10 minutach do lokalu weszły dziewczyny i przywitały się. Oczywiście po minie _____ wnioskowałem że przyszła tu tylko i wyłącznie dla jedzenia. KeShi siedziała obok Jin'a, SoJu obok Jimin'a , który już przestał flirtować z tamtą laską ale co jakiś czas udawał że się rozgląda i zerkał na nią a _____ oczywiście że usadowiłem ją obok siebie. Oczywiście tak żeby nie siedziała obok Jeon'a, który siedział obok mnie co pewnie jeszcze bardziej go rozwścieczyło. Pewnie znów będzie potem miotał przedmiotami. Dziewczyny zamówiły posiłek, który otrzymały w szybkim tempie. Z zafascynowaniem wpatrywałem się w dziewczynę obok mnie która ze smakiem zjadała kimchi. Mimo że mieszka w Korei już od ponad aż 2 lat to nadal nieporadnie używała pałeczek. Chwyciłem więc ją za rękę i zabrałem jej je na co Jeon aż ścisnął pięść.
- Co ty robisz?! - krzyknęła dziewczyna. Chwyciłem pałeczkami kawałek warzywa i nakierowałem na jej usta.
- Karmię moje dziecko. - powiedziałem i pokazałem jej mój kwadratowy uśmiech. Reszta wpatrywała się w nas i czekała na ruch dziewczyny. KeShi uśmiechała się do _____ z resztą nie tylko ona bo reszta również miała uśmieszki na twarzy. Ta nic nie odpowiedziała tylko rumieniąc się otworzyła buzię z lekkim grymasem na twarzy pozwalając mi abym ją karmił a jej wzrok powędrował w przeciwną do mnie stronę. To dobry znak. Jeden łokieć położyłem na stole i dłonią podpierałem się o policzek przez co zasłoniłem Jungkook'owi widok na nią a drugą karmiłem moją dziewczynkę. Za każdym razem gdy porcja trafiała do jej ust rumieniła się i spuszczała swoją głowę w dół w ciszy przeżuwając. Dłonie miała złożone jak do modlitwy, które spoczywały pomiędzy jej udami. Naprawdę wyglądała jak mała bezbronna dziewczynka. Na chwilę oderwałem się od tego uroczego obrazka i spojrzałem na Jimin'a, który wzrokiem pokazywał mi na Jeon'a. Odwróciłem więc lekko głowę tak żeby się nie zorientował i kątem oka zerknąłem na niego. Na jego twarzy malował się wykrywalny tylko przez jego przyjaciół grymas złości a jego pięści lekko zaciskały się. Uśmiechnąłem się do Parka i powróciłem do wykonywanej wcześniej czynności. Nim się obejrzałem jedzenie zniknęło z naczynia a _____ popijała przez słomkę jasny napój. Dochodziła 19 więc każdy już się zbierał do wyjścia. Zapłaciliśmy, podziękowaliśmy za posiłek i udaliśmy się na zewnątrz.
- Jest już późno więc może podwieźć was do domu dziewczyny? Bo chłopaki znając życie na pewno pojadą ze mną a wy musiałybyście wracać same. Mój bus jest duży więc pomieścimy się.- zaproponował Namjoon.
- Oczywiście, skoro proponujesz. - odpowiedziała za wszystkie KeShi co nie spodobało się _____. Koniec końców nie chciała wracać sama bo SoJu też się zgodziła więc pojechał razem z nami. Dziewczyna siedziała pomiędzy mną a Hoseok'iem, SoJu pomiędzy Jimin'em a Jeon'em a na początku KeShi z Jin'em no i kierowca Nam. Jechaliśmy tak kilka minut momentami stojąc w korku ale ten czas umilała nam muzyka z wspólnego pendrive'a chłopaków. Nagle w głośnikach rozbrzmiała piosenka Tori Kelly - Paper Hearts.
- Aigoo! Kocham tą piosenkę! Pod głośń proszę! - krzyknęła _____ a Nam zrobił to o co prosił i uśmiechnął się. Jungkook obrócił się w stronę dziewczyny i popatrzał na nią ze zdziwieniem a ja od razu spiorunowałem go wzrokiem. - O co chodzi Jeon? - spytała dziewczyna.
- Nic tylko że... ja też uwielbiam tą piosenkę. - powiedział Kook i usiadł z powrotem na swoje miejsce. Po kilku minutach stanęliśmy pod pierwszym domem - KeShi. Oczywiście Jin odprowadził swą księżniczkę i cmoknął ją na pożegnanie. Każdy krzyknął na ten gest ,,Aigooo!" na co para się zaśmiała. Teraz pojazd zatrzymał się przed domem SoJu. Jimin oczywiście nie chciał być gorszy i zrobił podobnie do Jin'a tylko jak na Park'a przystało on nie zrobił jakiegoś zwykłego cmoknięcia. On połączył ich usta w długim namiętnym francuskim pocałunku. Gdyby nie to że miał plany zapewne już by dawno ją przeleciał. _____ gotowała się ze złości na co się uśmiechnąłem pod nosem.
- Jak chcesz to tak samo mogę cię pożegnać. - i ułożyłem swoje usta w dzióbek.
- Głupek. - szepnęła cicho dziewczyna i rumieniąc się spuściła głowę w dół krzyżując przy tym dłonie na klatce piersiowej. Gdy Jimin wsiadł do pojazdu _____ obrzuciła go spojrzeniem śmierci. Na co on parsknął i pokręcił przecząco głową. Następnym domem był dom mojego dziecka. Jak na dżentelmena przystało odprowadziłem damę do drzwi. - Dzięki. - rzuciła i już chciała otwierać drzwi ale zapytałem
- A za co? - splotłem dłonie z tyłu pleców i lekko nachylając się do przodu przekręciłem głowę w lewą stronę i czekałem na odpowiedź z otwartą buzią wymieszaną z uśmiechem.
- Za... no... - jąkała się - No za to z pałeczkami no! - krzyknęła zażenowana.
- Jak chcesz możemy to kiedyś powtórzyć. - posłałem jej uśmiech i poczochrałem jej włosy.
- Nie dzięki. Do naszego następnego spotkania zdążę się nauczyć porządnie jeść pałeczkami. - uśmiechnęła się zadziornie i weszła do środka a ja wróciłem do samochodu.
- Miały być segzy! - krzyknął Hoseok.
- Nie segzy tylko buzi buzi ale to pierwsze też może być. - zaśmiał się Jimin. Przez resztę podróży Jeon nie odezwał się słowem.
- Tae? - spytał nie śmiale Kook. - Co ona musi zrobić? - no szlak mnie trafił. Ten dzieciak znów zaglądał. Normalnie zero prywatności ale ja się za to zemszczę.
- Jesteś za młody by to wiedzieć. - dokuczałem mu.
- Hyung! Jestem w 2 liceum! Ona z resztą też! Nie jestem dzieckiem. - zbulwersował się.
- Dla nas zawsze będziesz. - powiedziałem i rozczochrałem mu włosy. On wkurzył się i poprawił je natychmiastowo używając telefonu jako lusterko. Do naszych uszu dobiegł głos Jin'a
- Ey! Chłopaki! - krzyknął - Jak już mówiłem "żona" dzwoniła i pytała się czy może dołączyć razem z SoJu i _____ bo wracają właśnie z zakupów i są niedaleko. - wszyscy się zgodziliśmy. Jin dał znać sms'em KeShi że mogą dołączyć. Po niecałych 10 minutach do lokalu weszły dziewczyny i przywitały się. Oczywiście po minie _____ wnioskowałem że przyszła tu tylko i wyłącznie dla jedzenia. KeShi siedziała obok Jin'a, SoJu obok Jimin'a , który już przestał flirtować z tamtą laską ale co jakiś czas udawał że się rozgląda i zerkał na nią a _____ oczywiście że usadowiłem ją obok siebie. Oczywiście tak żeby nie siedziała obok Jeon'a, który siedział obok mnie co pewnie jeszcze bardziej go rozwścieczyło. Pewnie znów będzie potem miotał przedmiotami. Dziewczyny zamówiły posiłek, który otrzymały w szybkim tempie. Z zafascynowaniem wpatrywałem się w dziewczynę obok mnie która ze smakiem zjadała kimchi. Mimo że mieszka w Korei już od ponad aż 2 lat to nadal nieporadnie używała pałeczek. Chwyciłem więc ją za rękę i zabrałem jej je na co Jeon aż ścisnął pięść.
- Co ty robisz?! - krzyknęła dziewczyna. Chwyciłem pałeczkami kawałek warzywa i nakierowałem na jej usta.
- Karmię moje dziecko. - powiedziałem i pokazałem jej mój kwadratowy uśmiech. Reszta wpatrywała się w nas i czekała na ruch dziewczyny. KeShi uśmiechała się do _____ z resztą nie tylko ona bo reszta również miała uśmieszki na twarzy. Ta nic nie odpowiedziała tylko rumieniąc się otworzyła buzię z lekkim grymasem na twarzy pozwalając mi abym ją karmił a jej wzrok powędrował w przeciwną do mnie stronę. To dobry znak. Jeden łokieć położyłem na stole i dłonią podpierałem się o policzek przez co zasłoniłem Jungkook'owi widok na nią a drugą karmiłem moją dziewczynkę. Za każdym razem gdy porcja trafiała do jej ust rumieniła się i spuszczała swoją głowę w dół w ciszy przeżuwając. Dłonie miała złożone jak do modlitwy, które spoczywały pomiędzy jej udami. Naprawdę wyglądała jak mała bezbronna dziewczynka. Na chwilę oderwałem się od tego uroczego obrazka i spojrzałem na Jimin'a, który wzrokiem pokazywał mi na Jeon'a. Odwróciłem więc lekko głowę tak żeby się nie zorientował i kątem oka zerknąłem na niego. Na jego twarzy malował się wykrywalny tylko przez jego przyjaciół grymas złości a jego pięści lekko zaciskały się. Uśmiechnąłem się do Parka i powróciłem do wykonywanej wcześniej czynności. Nim się obejrzałem jedzenie zniknęło z naczynia a _____ popijała przez słomkę jasny napój. Dochodziła 19 więc każdy już się zbierał do wyjścia. Zapłaciliśmy, podziękowaliśmy za posiłek i udaliśmy się na zewnątrz.
- Jest już późno więc może podwieźć was do domu dziewczyny? Bo chłopaki znając życie na pewno pojadą ze mną a wy musiałybyście wracać same. Mój bus jest duży więc pomieścimy się.- zaproponował Namjoon.
- Oczywiście, skoro proponujesz. - odpowiedziała za wszystkie KeShi co nie spodobało się _____. Koniec końców nie chciała wracać sama bo SoJu też się zgodziła więc pojechał razem z nami. Dziewczyna siedziała pomiędzy mną a Hoseok'iem, SoJu pomiędzy Jimin'em a Jeon'em a na początku KeShi z Jin'em no i kierowca Nam. Jechaliśmy tak kilka minut momentami stojąc w korku ale ten czas umilała nam muzyka z wspólnego pendrive'a chłopaków. Nagle w głośnikach rozbrzmiała piosenka Tori Kelly - Paper Hearts.
- Aigoo! Kocham tą piosenkę! Pod głośń proszę! - krzyknęła _____ a Nam zrobił to o co prosił i uśmiechnął się. Jungkook obrócił się w stronę dziewczyny i popatrzał na nią ze zdziwieniem a ja od razu spiorunowałem go wzrokiem. - O co chodzi Jeon? - spytała dziewczyna.
- Nic tylko że... ja też uwielbiam tą piosenkę. - powiedział Kook i usiadł z powrotem na swoje miejsce. Po kilku minutach stanęliśmy pod pierwszym domem - KeShi. Oczywiście Jin odprowadził swą księżniczkę i cmoknął ją na pożegnanie. Każdy krzyknął na ten gest ,,Aigooo!" na co para się zaśmiała. Teraz pojazd zatrzymał się przed domem SoJu. Jimin oczywiście nie chciał być gorszy i zrobił podobnie do Jin'a tylko jak na Park'a przystało on nie zrobił jakiegoś zwykłego cmoknięcia. On połączył ich usta w długim namiętnym francuskim pocałunku. Gdyby nie to że miał plany zapewne już by dawno ją przeleciał. _____ gotowała się ze złości na co się uśmiechnąłem pod nosem.
- Jak chcesz to tak samo mogę cię pożegnać. - i ułożyłem swoje usta w dzióbek.
- Głupek. - szepnęła cicho dziewczyna i rumieniąc się spuściła głowę w dół krzyżując przy tym dłonie na klatce piersiowej. Gdy Jimin wsiadł do pojazdu _____ obrzuciła go spojrzeniem śmierci. Na co on parsknął i pokręcił przecząco głową. Następnym domem był dom mojego dziecka. Jak na dżentelmena przystało odprowadziłem damę do drzwi. - Dzięki. - rzuciła i już chciała otwierać drzwi ale zapytałem
- A za co? - splotłem dłonie z tyłu pleców i lekko nachylając się do przodu przekręciłem głowę w lewą stronę i czekałem na odpowiedź z otwartą buzią wymieszaną z uśmiechem.
- Za... no... - jąkała się - No za to z pałeczkami no! - krzyknęła zażenowana.
- Jak chcesz możemy to kiedyś powtórzyć. - posłałem jej uśmiech i poczochrałem jej włosy.
- Nie dzięki. Do naszego następnego spotkania zdążę się nauczyć porządnie jeść pałeczkami. - uśmiechnęła się zadziornie i weszła do środka a ja wróciłem do samochodu.
- Miały być segzy! - krzyknął Hoseok.
- Nie segzy tylko buzi buzi ale to pierwsze też może być. - zaśmiał się Jimin. Przez resztę podróży Jeon nie odezwał się słowem.
Witaj!
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twojego bloga, kiedy szukałam opowiadań o BTS.
I znalazłam Ciebie! :)
Bardzo mi się tu spodobało. Jak na razie przeczytałam party z tego opowiadanka (to drugie, "I love you hyung", poczytam wolnym czasem). I wiesz, co Ci powiem? Że ten pomysł z delikatnym wykorzystaniem głównej bohaterki w celu pomocy przyjacielowi jest ciekawy, wciagnęło mnie to bardzo :)
Nie mogę się doczekać tego, by dowiedzieć się, co wydarzy się dalej. Kookie się w niej zakochał, ale czy dobrze czytam, że TaeTae też na nią leci? Tak poza tym to scena z karmieniem pałeczkami jest urocza :D
No a jeżeli moje podejrzenia co do uczuć Tae są słuszne, to wyczuwam rywalizację między nim, a Kookim. W sumie to już ona jest (dopiero się zorientowałam, ogarnięta ja) XD
Przepraszam, nie umiem chyba pisać ładnych i składnych komentarzy. Za ewentualne błędy też przepraszam, bo pisze z telefonu.
Teraz pozostaje mi czekać na ciąg dalszy i życzyć Ci mnóóóóstwa weny!
Pozdrowionka,
Eva
Dzięki za tak miły komentarz! >o< Wena się przyda xD
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń